Lipiec 1945 roku na ziemiach polskich naznaczony został jedną z największych niewyjaśnionych zbrodni powojennych – Obławą Augustowską, zwaną również „małym Katyniem”.
NotebookLM
Była to szeroko zakrojona akcja pacyfikacyjna, przeprowadzona na terenie Puszczy Augustowskiej i jej okolic. Głównym celem operacji było zwalczanie podziemia niepodległościowego, które konsekwentnie odmawiało uznania narzuconej przez Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRS) władzy komunistycznej.
W Obławie wzięły udział oddziały Armii Czerwonej i Smiersz, wspierane przez Ludowe Wojsko Polskie oraz funkcjonariuszy i współpracowników Urzędu Bezpieczeństwa (UB) i Milicji Obywatelskiej (MO). Smiersz to Główny Zarząd Kontrwywiadu przy Ludowym Komisariacie Obrony ZSRR, jedna z najbardziej zbrodniczych struktur reżimu Józefa Stalina. Ich głównym zadaniem było wykrywanie i unieszkodliwianie szpiegów, zwalczał również narodowe struktury wojskowe i polityczne. W Polsce jednostki Smierszu przede wszystkim rozbrajały oddziały Armii Krajowej.
Wystawa „Przebieg Obławy Augustowskiej na rynku w Augustowie w 2022 roku.
Olecko (Treuburg) jako centrum radzieckich działań specjalnych
Olecko, ówczesny Treuburg, odegrało znaczącą rolę w tle tych tragicznych wydarzeń. Zaledwie dwa dni po zakończeniu głównej fazy przeczesywania lasów augustowskich, 21 lipca 1945 roku wysłano kluczowe depeszę. Były to szyfrogramy Abakumowa, szefa sowieckiego kontrwywiadu Smiersz, raportujące Ludowemu Komisarzowi Spraw Wewnętrznych ZSRS – Berii przebieg likwidacji niepodległościowego podziemia (żołnierzy AK- AKO i osób ich wspierających) w rejonie Puszczy Augustowskiej, sporządzone przez sprawców zbrodni podczas jej realizacji. Tajne raporty z 21 i 24 lipca 1945 r. jednoznacznie dokumentują odgórnie zaplanowany i nadzorowany oraz centralnie sterowany charakter sowieckiej zbrodni dokonanej na mieszkańcach dzisiejszej północno – wschodniej Polski w ponad dwa miesiące po zakończeniu II wojny światowej w Europie.
Ich ujawnienie zawdzięczamy rosyjskiemu historykowi, wiceprzewodniczącemu Stowarzyszenia Memoriał Nikicie Pietrowowi.
Fragment depeszy Wiktora Abakumowa. Na podstawie: https://kalendarium.e-katyn.pl/notatka-abakumowa/
Dowódca wojskowego kontrwywiadu Smiersz, generał Wiktor Abakumow, informował w niej szefa NKWD w Moskwie, Ławrentija Berię, że 20 lipca rano skierował do Treuburga (Olecka) generała majora Gorgonowa z grupą funkcjonariuszy kontrwywiadu. Ich zadaniem miało być „przeprowadzenie likwidacji aresztowanych w Lasach Augustowskich bandytów”. Abakumow przekazał również, że według doniesień Gorgonowa i generała lejtnanta Zielenina (naczelnika Zarządu Kontrwywiadu Smiersz 3. Frontu Białoruskiego), wojska 3. Frontu Białoruskiego w dniach od 12 do 19 lipca przeczesały wspomniane lasy, zatrzymując 7049 ludzi.
„Dworek Mazurskie” (Gästehaus Masurenhof) nad Jeziorem Oleckie Wielkie.
Prawdopodobnie miejscem pobytu grupy generała Gorgonowa był Dworek Mazurski nad Jeziorem Oleckie Wielkie. Położenie ośrodka wczasowego z dala od miasta i otoczenie lasami ułatwiało utrzymanie wizyty wojskowych w tajemnicy i zapewnienie im ochrony. W kolejnych dniach, 24 lipca 1945 roku, żołnierze Armii Czerwonej z 324 dywizji 69 Korpusu Piechoty kontynuowali działania, przeczesując okolice wsi Możne, Wieliczki i Cimochy.
Szacunki dotyczące liczby ofiar Obławy Augustowskiej oscylują wokół 2000 osób, chociaż dokładna liczba nie jest znana ze względu na brak odnalezionych miejsc pochówku. Prawdopodobnie szczątki ofiar Obławy Augustowskiej są pochowane po „rosyjskiej” stronie granicy, gdzieś w pobliżu wsi Kalety.
Okolice Olecka w lipcu 1945 r. Fragmenty mapy z decyzją gen. Ozierowa z 11 lipca 1945 r. z jego podpisem, a także z podpisami członka Rady Wojennej gen. mjr. Nikołaja Ponomariowa i szefa sztabu armii gen. mjr. Nikołaja Garnicza, przedłożonej do zatwierdzenia przez Dowództwo 3 Frontu Białoruskiego z gen. por. Iwanem Bagramianem na czele, ale z podanymi nazwiskami tylko szefa sztabu frontu gen. płk. Aleksandra Pokrowskiego oraz członka Rady Wojennej gen. por. Wasilija Makarowa, https://pamyat-naroda.ru, [dostęp: 31.05.2020].
Ostatnim etapem Obławy Augustowskiej stało się chronienie tej tajemnicy i zacieranie śladów przy pomocy rosyjskich służb specjalnych i polskich potomków osób biorących udział w zbrodni po stronie sprawców.
Jak to wyglądało z perspektywy młodego człowieka
Wspomnienia Józefa Kunickiego (1925–2012), mieszkańca wsi Walne koło Augustowa, rzucają osobiste światło na ten trudny okres, który w marcu 1945 roku powrócił do rodziny z niewoli w Prusach Wschodnich.
Józef Kunicki (1925 – 2012)
W tym czasie Józef Kunicki otrzymał dwukrotnie (pod koniec marca i w kwietniu 1945 roku) powołanie do wojska Polski Ludowej, ale postanowił się nie stawić, zmieniając miejsce zamieszkania. Wiedział, że ci, którzy się zgłaszali po krótkim przeszkoleniu, byli wysyłani na front. Mimo tych obaw, na wiosnę wraz z ojcem starali się zagospodarować ziemię.
Punktem zwrotnym w jego życiu była „Obława Augustowska, która dotknęła go osobiście. 17 lipca 1945 roku Józef otrzymał trzecie powołanie do wojska, z nakazem stawienia się na Komisję Wojskową w Suwałkach. Uznał, że wojna się skończyła i postanowił się zgłosić, udając się rowerem do Suwałk. Jednak już za wsią Leszczewek, został zatrzymany przez dużą grupę rosyjskich żołnierzy, którzy zignorowali jego kartę powołania. Zabrano go i zapędzono do zabudowania, gdzie znajdowała się już spora grupa mężczyzn w wieku od 17 do 60 lat. Po południu wszystkich brutalnie wpędzono do samochodu ciężarowego i wywieziono do obozu w Papierni-Dubowo, miejsca, w którym Józef Kunicki już wcześniej przebywał. Do rana zgromadzono tam około 100 mężczyzn, pilnowanych przez uzbrojonych po zęby sowieckich żołnierzy, a od czasu do czasu słychać było strzały, prawdopodobnie mające zastraszyć. Od innych zatrzymanych Józef dowiedział się, że jest to „duża obława na ludzi związanych z podziemiem AK”, nazwana później „Lipcową Czystką” lub „Obławą Augustowską”.
Wczesnym rankiem zatrzymanych, liczących około 150 cywilów, ustawiono parami w kolumnę i pod eskortą około 50 sowieckich żołnierzy z bronią gotową do strzału, wypędzono z obozu na szosę Suwałki-Augustów w kierunku Augustowa. Po około 4 kilometrach kolumna skręciła do osiedla robotniczego Płociczno, gdzie zgromadzono już inną grupę mężczyzn. Cały plac otoczono kordonem wojsk rosyjskich oraz żołnierzy w mundurach Wojska Polskiego i polskiej Policji UB. W jednym z mieszkań mieścił się sztab wojska rosyjskiego Urzędu Bezpieczeństwa.
W budynku sztabu przeprowadzano brutalne i podchwytliwe przesłuchania pojedynczych osób, przerywając je krzykami: „Kłamiesz!”. Zatrzymanych przesłuchiwała „rosyjska komisja” (pięciu członków, w tym surowy kapitan „w typie Gruzina”). Pytania dotyczyły pochodzenia, miejsca zamieszkania, służby wojskowej, pracy podczas okupacji, przynależności do organizacji (przed wojną i obecnie), a także o rodzinę. Równocześnie w pokoju obok znajdowała się „polska komisja” w mundurach Wojska Polskiego i UB, posługująca się polską księgą z wpisanymi nazwiskami. Gdy Józef podał swoje dane i kartę powołania, jego nazwiska nie znaleziono na polskiej liście, ponieważ był z innego okręgu (Augustów-Sejny). Po rozmowie między komisjami, Józef Kunicki został zwolniony z adnotacją na karcie powołania: „Jest wolny, ale musi stawić się jutro do wojska do Suwałk”.
Józef Kunicki został wypuszczony wraz z kolegą Mieczysławem Sobolewskim. Chociaż część zatrzymanych zwolniono, wielu ludzi nigdy nie powróciło. Józef natychmiast podjął decyzję o niestawianiu się do wojska i powrocie do domu. Ukrył się u gajowego w Płocicznie, gdzie był świadkiem, jak rosyjscy żołnierze zabrali 20-letnią córkę gospodarza. Ostrożnie, przez lasy, wracał do domu, unikając sowieckich i UB-owskich patroli. Mimo to, zbliżając się do swojej wsi Krasne, został ponownie zatrzymany przez patrol wojskowy. Po okazaniu pisma z obławy i godzinie przesłuchania w rosyjsko-polskim dowództwie ponownie go zwolniono. Od rodziców dowiedział się, że jego ojciec i sześciu innych mężczyzn z wsi, wszyscy powyżej 50. roku życia, byli również zatrzymani w Gibach, ale ich zwolniono.
Po tych wydarzeniach funkcjonariusze UB otworzyli grupy przeczesujące teren, a wiadomości o aresztowaniach członków AK stawały się coraz częstsze. Podejrzenie o kontakty z podziemiem lub udowodnienie znajomości z członkiem podziemia mogło prowadzić do aresztowania. W czasie obławy lipcowej zatrzymano dwóch krewnych Józefa – Franciszka Łebskiego i Piotra Dylnickiego. Jego kuzyn Czesław Gopczyński został zastrzelony, próbując uciec na ziemie zachodnie.
Łebski Franciszek wymieniony na pamiątkowej płycie w Gibach.
Józef Kunicki sam był członkiem podziemia AK i był ściśle związany z aresztowanymi i zabitymi. Podkreśla, że wielu Polaków zginęło przez to, że ludzie związani z AK wstąpili do MO i UB. Przykładem był robotnik leśny K. z Pomorza, były członek AK z oddziału „Zagłoba”, który jeździł na czele rosyjskich patroli i którego organizacje AK i WIN próbowały zlikwidować.
Franciszek Łebski, który ukrył się przed obławą, po pewnym czasie na krótko wrócił do domu, ale kilka dni po obławie został schwytany przez agentów UB i MO przebranych za cywilów. Był on ofiarą dalszych łapanek po obławie.
Widząc ciągłe zagrożenie aresztowaniem, zwłaszcza w związku z trzykrotnym niestawieniem się do wojska, Józef Kunicki wraz z ojcem podjęli decyzję o zmianie miejsca zamieszkania i wyjeździe na Ziemie Odzyskane (do byłych Prus Wschodnich), uznając, że najlepszym rozwiązaniem jest zniknąć z oczu ludzi, aby uniknąć prześladowań.
Giby - 10-metrowy krzyż oraz tablice kamienne, na których wyryto nazwiska zaginionych. Na jednym z kamieni widnieje napis: "Zginęli, bo byli Polakami".
Chociaż operacje wojskowe w regionie trwały, formalnie władza nad Oleckiem została przekazana Polakom wcześniej. O tym wydarzeniu wspominał w 2005 roku Franciszek Pietrołaj.
3 czerwca 1945 roku, w słoneczną niedzielę o godzinie 10:00, radziecki komendant miasta Olecka (major) w uroczysty sposób przekazał Polakom władzę nad miastem i powiatem. Na rynku rozwieszono ogłoszenia w języku polskim i rosyjskim, informujące o tym wydarzeniu, a także zbudowano trybunę z desek na wozie drabiniastym, udekorowaną czerwonym i zielonym płótnem. Radziecki komendant wygłosił przemówienie po rosyjsku. W uroczystości uczestniczyła zgromadzona ludność z powiatu i miasta.
Mimo tej oficjalnej ceremonii, dwuwładza w Olecku trwała aż do całkowitego opuszczenia miasta przez wojska radzieckie. Wojska radzieckie opuściły zrabowane miasto dopiero w sobotę 15 września 1945 roku, zabierając ze sobą ogromny łup. W ciągu zaledwie dwóch dni utworzono transport o długości około siedmiuset metrów, składający się z samochodów ciężarowych i wozów konnych. Transport ten ciągnął się przez całą dzisiejszą ulicą 11 Listopada, aż do Państwowego Urzędu Repatriacyjnego na końcu ulicy Gołdapskiej. Na samochodach znajdowały się meble, fortepiany i różnego rodzaju maszyny, a na końcu taboru prowadzono konie i krowy, które odbierano gospodarzom osiedlonym na poniemieckich gospodarstwach. Pożegnania przez mieszkańców nie było, gdyż żołnierze byli pod wpływem alkoholu i bardzo agresywni.
Od 15 września 1945 roku Olecko w pełni znalazło się w granicach państwa polskiego.
Opisane wydarzenia ukazują złożony obraz powojennej rzeczywistości – od krwawej pacyfikacji podziemia niepodległościowego, poprzez tajemnicze działania służb specjalnych, aż po stopniowe odzyskiwanie suwerenności na tych terenach.
Apel Klubu Historycznego im. Armii Krajowej W Augustowie aby przesyłać im na adres kaszlej@wp.pl informacje o wydarzeniach związanych z Obławą Augustowską.
- 11 lipca 2025 o 19:00. Obława: Sceny Prawdy - wernisaż wystawy fotograficznej Wojciecha Kaszleja. Rynek Zygmunta Augusta
- 12 lipca 2025 o 11:00 – 11:40. IX Publiczne Odczytywanie Nazwisk Ofiar Obławy Augustowskiej: Przywróćmy Im twarze i imiona. Otwarcie Domu Pamięci Obławy Augustowskiej. Augustów, ul. 3 Maja 16.
- Uroczyste obchody upamiętniające Ofiary Obławy Augustowskiej w 80. rocznicę wydarzeń z lipca 1945 r. w Gibach – 18-20 lipca 2025 roku.
https://bialystok.ipn.gov.pl/pl1/aktualnosci/224739,Uroczyste-obchody-upamietniajace-Ofiary-Oblawy-Augustowskiej-w-80-rocznice-wydar.html
Literatura:
- Kunicki J., Moje wspomnienia, AquiPrint, Bruges 2010.
- Dzieje Olecka 1560-2010, red. S. Achremczyk, Olecko 2010.
Lata powojenne w Olecku.
https://olecko.info/aktualnosc-81-lata_powojenne_w_olecku.html
Klub Historyczny im. Armii Krajowej w Augustowie
http://akklub.pl
Józef Kunicki
2025