Wojska sowieckie na obszar Prus Wschodnich wkroczyły w październiku 1944 roku ale do końca 1944 roku nie prowadzono żadnych działań ofensywnych. W listopadzie 1944 roku Naczelne Dowództwo Armii Radzieckiej opracowało plan operacji strategicznej. Plan przewidywał rozpoczęcie ofensywy w styczniu 1945 roku. W lecie 1943 r. w mglistą noc doszło do zbombardowania obozu jenieckiego we wsi Stożne (obóz Kalkhof). Bomby zrzucone z rosyjskich samolotów spadły na oświetlone czterema reflektorami pole w pobliżu szosy Gołdap-Stożne-Olecko.
W powiecie oleckim pierwsze pomniki upamiętniające ofiary I wojny światowej zaczęto wznosi po zakończeniu działań wojennych. Miały one najczęściej formy różnego typu obelisków upamiętniających mieszkańców wsi, poległych na frontach Wielkiej Wojny, w szeregach armii niemieckiej. Były to obiekty wolnostojące - także ustawiane na cmentarzach, czasami były to pamiątkowe płyty w kościołach. Na większości pomników znajdowały się tablice ze spisami nazwisko poległych.
Pędzą samochody ze wschodu na zachód i abarot. Jak wszędzie w Polsce i tutaj, na północnowschodnim skraju, ruch jest coraz większy. Małe, spore i całkiem duże. Te ostatnie, mimo utrudnień i zakazów, też się przemycają. Dla nich, osiemnastokołowców, zadrzewiona, pokręcona szosa jest drogą przez mękę... Stare, nowsze i full-wypasy, na lawetach, na wschód. Przecinając Wronki specjalnie nie zwalniają bo wsi przy szosie tyle co kot napłakał.
Cesarz Wilhelm II w Lakielach. 14 lutego 1915 roku 2 Dywizja Piechoty i 5 Brygada Piechoty po całodniowej walce zdobywają Ełk. Rosjanie ustępują z obawy przed okrążeniem. Cesarz Wilhelm II przejeżdża przez całkowicie zniszczone Wydminy. Z Grabnika obserwuje walki. Następnie cesarz przyjeżdża do Ełku gdzie jest witany przez żołnierzy. 16 lutego 1915 r. cesarz Wilhelm II z grupą wojskowych jest w Lakielach (na drodze Kowale Oleckie Mieruniszki). Tak wydarzenie opisuje "Kronika wsi i szkoły Lakiele":
1 sierpnia 1914 roku wybuchła I wojna światowa. Nie minął jeszcze tydzień, jak rosyjskie wojska w wielu punktach przekroczyły rosyjsko-niemiecką granicę (późniejsza granica polska była jeszcze wtedy rosyjska) i wtargnęły na tereny wokół Olecka i Ełku. Wielu mieszkańców uciekło. Obawiano się przede wszystkim rosyjskich jeźdźców uzbrojonych w lance, którymi byli w większości Kozacy. Ci mali brodaci mężczyźni znakomicie jeździli konno. W pełnym galopie znikali za grzbietem swych koni, wisząc pod ich brzuchem lub z boku a często nawet trzymając się ogonów koni. Kozacy nic nam nie robili, tylko zabierali wszystko, co dało się zjeść.