23.01.2008
Wywiad noworoczny z burmistrzem Wacławem Olszewskim
TO: - W poniedziałek 7 stycznia zaczęły znikać z ulic ozdoby świąteczne.
Usuwanie ich potrwa do Trzech Króli. W ,, Głosie Olecka" ukazała się notatka
o kosztach, jakie poniósł budżet w związku z dodatkowym oświetleniem miasta
podczas Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
Jak Pan skomentowałby te wydatki?
WO: - Nie ma nic za darmo. Drogo?! Co roku chcę zwiększyć ilość oświetlonych
ulic i skwerów. W tym roku doszedł ciąg na całej długości alei Zwycięstwa i
Wojska Polskiego, aż do skrzyżowania ulic przy szpitalu. W przyszłym roku
planujemy oświetlić ozdobami świątecznym całą ulicę Gołdapską. Chcę, by
ulice tranzytowe w mieście były udekorowane. Koszty wynikają z tego, że
każda z ozdób musi być profesjonalnie zamontowana. Wiąże się to z wynajęciem
dźwigu, podłączeniem sieci elektrycznej i kosztami eksploatacji.
To robimy raz do roku. Moje zdanie jest takie, że nie możemy pozwolić sobie
na to, by miasto wyróżniało się spośród innych tym, że nie wywiesza
świątecznych ozdób. To są radosne święta, a wieszanie ozdób nazywamy
świętowaniem.
TO: — Wszyscy wydajemy przed Świętami wiele pieniędzy.
WO: - Niechby każdy z nas policzył ile wydał w te Święta pieniędzy z budżetu
domowego. To są wielkie pieniądze.
TO: — Co dobrego w nadchodzącym roku wydarzy się w mieście?
WO: - Dla mnie najważniejsze jest, by zrealizować zamierzenia zawarte w
uchwalonym budżecie. Chodzi o inwestycje i pozyskanie środków unijnych. Cała
energia powinna iść w tym kierunku. Chciałbym aby centrum Olecka w końcu
zostało uporządkowane. Chciałbym w tym roku te zamierzenie zacząć. Przede
wszystkim wyremontować stary ratusz w parku, uporządkować tzw. plac Pawlaka.
Chciałbym również wyremontować budynek przy ul. Kopernika, w którym mieszczą
się Warsztaty Terapii Zajęciowej oraz świetlica „Nasz Dom". Chciałbym, aby
ukończyć remont zgodnie z planem, zbudować parkingi oraz ogrodzić posesję.
Pragnę również zrealizować inwestycje sportowe. Budowa boisk piłkarskich,
hali widowiskowo-sportowej z basenem, budowę ścieżki rowerowej biegnącej od
ul. Ludowej nasypem kolei wąskotorowej aż do Wiewiórczej Ścieżki. Podniesie
to w znacznym stopniu atrakcyjność naszego miasta.
Chciałbym, aby w tym roku zrealizować inwestycje związane z estetyką miasta.
Chociażby zmianę starej targowicy na piękny park. Na osiedlu Siejnik chcę,
by zostało zakończone zagospodarowanie stawu. Chciałbym oddać go najszybciej
mieszkańcom jako miejsce odpoczynku i rekreacji.
Chciałbym poprawić znacznie jakość ulic w mieście. Jest to jeden z naszych
priorytetów. Chcemy wesprzeć w tych działaniach powiat. Przede wszystkim
ulica Grunwaldzka. Trzeba także wyremontować ulicę Kościuszki oraz
Żeromskiego.
Chciałbym wyremontować jak najwięcej budynków komunalnych, poprawić ich
elewacje, aby miasto nabierało wyrazu, żeby było po prostu piękne.
Mam również nadzieję, że oleckie przedsiębiorstwa będą się rozwijały i
bezrobocie będzie maleć.
TO: — Co będzie działo się na wsi.
WO: - Na terenach wiejskich gmina głównie będzie inwestować w rozwój sieci
wodociągów, kanalizacji i w budo-
wę dróg. To są priorytety.
TO: - Co będzie działo się w kulturze? WO: - Czynimy starania żeby zmienił
się Przystanek Olecko. Chcemy, aby nie był wydarzeniem lokalnym, tak jak to
jest obecnie. Nie ściąga już ludzi z zewnątrz tak jak to było kiedyś. W tym
roku będziemy obchodzili mały jubileusz - 15. Przystanek Olecko.
Rozmawiałem z Markiem Gałązką i kierownikami zakładów podległych UM. Myślimy
o tym, by oprócz dużych koncertów wprowadzić coś nowego. Chcemy ściągnąć
znane osoby, które poprowadziłyby warsztaty. Osoby te swoim nazwiskiem
spowodują, że przyjadą do nas ludzie z zewnątrz.
Na przykład, z prawdziwego zdarzenia, warsztaty dziennikarskie, które
poprowadziliby znani dziennikarze. Warsztaty rzeźbiarskie, które poprowadzi
profesor Strumiłło. Warsztaty plastyczne. Zależy nam na tym, aby podnosić
poziom kultury. Przystanek nie musi przyciągać tłumów, ale żeby stał się
narzędziem promocji Olecka poprzez najwyższą jakość oferowanej przez nas
kultury.
Tak jak wcześniej wspomniałem, zależy mi również na rozwoju bazy materialnej
kultury. Chodzi o uporządkowanie terenów wokół ROK. Zbudowanie
profesjonalnej sceny w miejsce istniejącej prowizorycznej Sceny pod Dębami.
W Olecku nie ma miejsca na organizację dużych imprez masowych. W chwili
obecnej jest górny stadion, ale gdy zostanie położona na nim sztuczna
murawa, nie można będzie używać go w ten sposób. W amfiteatrze nad jeziorem
znacznie zostały ograniczone możliwości organizacji imprez kiedy powstał na
części działki hotel i restauracja.
Są jeszcze takie miejsca jak wyrobisko żwirowe na Szyjce lub Dzika Plaża. Na
przykład można byłoby zrobić samą scenę na wodzie, a nachylenie terenu
stanowiłoby naturalny amfiteatr. Musimy się jeszcze nad tym zastanowić.
Trzeba również wyremontować budynek Teatru AGT. Może dostalibyśmy na ten
remont środki z rewitalizacji. To jest przecież piękny budynek.
TO: - Czy z Przystanku Olecko nie można zrobić instytucji. Powołać Fundację,
komitet, który zajmowałby się przez cały rok jego organizacją?
WO: - Zastanawiam się nad takim rozwiązaniem. Myślę o tym, by stworzyć grupę
osób, która ciągle pracowałaby nad promocją miasta. Chciałbym, żeby był to
większy zakres niż to jest w tej chwili. Nie byłaby to jedna Pani Alicja
Mieszuk, ale zespół ludzi: dziesięć, dwanaście osób, które pracują w
kulturze, oświacie, sporcie. Zbudować zespół, który miałby pomysły i
wychodził z nimi na zewnątrz.
Najlepsza promocja jest przez sport, kulturę i oświatę. Promują miasto
zakłady pracy i ich rozwój. Chciałbym, aby było to działanie skoordynowane.
|
TO: — Za dwa lata będziemy obchodzić 450. rocznicę założenia miasta.
WO: - W tym kierunku musimy również działać, aby ten piękny jubileusz
dobrze wypadł. Chcemy wypromować to nie tylko w Polsce, ale i za
granicą. Szczególnie myślimy o Niemczech. Zatem dużo jest do
uporządkowania i skoordynowania rozpoczętych już działań.
TO: — Co się ważnego wydarzy w oświacie?
WO: - Chciałbym zwiększyć dyscyplinę pracy jeśli chodzi o jakość
kształcenia. Mamy pewne pomysły. Sporo pieniędzy przeznaczymy na
szkolenie nauczycieli. Szczególnie chcemy, żeby kontakt pomiędzy
nauczycielem, wychowawcą, rodzicem, a dyrektorem szkoły był większy.
Chcemy przede wszystkim aby nauczyciele dbali o jakość kształcenia.
Myślę, że debata oświatowa, która miała miejsce wiosną i jesienią,
pokazała nam jak się w poszczególnych szkołach pracuje. Tam, gdzie
nauczyciele przykładają dużą uwagę do jakości kształcenia, jest dobra
współpraca pomiędzy dyrektorem, rodzicami, a nauczycielem. Tam też
poziom wykształcenia jest wyższy. Będziemy zwracać na to zagadnienie
większą uwagę.
Na oświatę jako gmina wydajemy duże pieniądze, a nie zawsze przekłada
się to na jakość kształcenia. Chcemy aby nasze dzieci były rzeczywiście
dobrze wykształcone. Przecież szkoła podstawowa jest pierwszym krokiem
do przodu jeśli chodzi o wykształcenie i dalsze życie. Myślę, że jest to
olbrzymia praca polegająca na zmianie mentalności nauczycieli. Oni nie
mogą przychodzić do szkoły, aby odwalić swoje godziny. Nauczyciel ma
przychodzić do szkoły by uczyć, i gdy z niej wychodzi, ma mieć
przekonanie, że uczył tam dobrze.
Chcemy również zwrócić uwagę na zajęcia pozalekcyjne, na tzw. godziny
dyrektorskie. Jeśli w jakiejś ze szkół jest niski poziom nauczania, to
chcemy zbadać na co dyrektorzy przeznaczają swoje godziny: czy dają je
na podniesienie jakości nauczania czy przeznaczają je na łatanie
wybranym nauczycielom etatów. Jest to jeden z najistotniejszych
problemów związanych z podniesiemy jakości nauczania.
Na pewno będziemy dbać o bazę szkół. Chodzi tutaj m. in. o remont
Gimnazjum nr 2, plac szkolny przylegający do SP 1.
Chcemy pozyskiwać pieniądze z Unii Europejskiej w ramach programu
rozwoju obszarów wiejskich na budowę przynajmniej w większych
miejscowościach naszej gminy boisk. Takie inwestycje są potrzebne aby
dzieci i młodzież miały konkretne miejsca spotkań, aby uprawiały sport.
Bardzo dobrym pomysłem była budowa świetlic wiejskich. Stają się one
centrami kulturalnymi i towarzyskimi wsi. Działają świetlice w
Lenartach, Borawskich i Kukowie. Zaczyna działać świetlica w 0lszewie.
Wygospodarowaliśmy z budżetu pieniądze na opłacenie osób zajmujących się
opieką nad świetlicami. Nie są to duże pieniądze, ale efekt jest
wspaniały. Oddanie do użytku tych świetlic znacznie pobudziło
społeczności lokalne zarówno w zakresie kultury, jak i towarzysko. Na
takie działania nie będziemy żałować pieniędzy. Chcemy żeby piękniało
nie tylko miasto ale i wieś.
TO: - Co nowego jeśli chodzi o bezpieczeństwo?
WO: - Jest to bardzo istotna sprawa. Na pewno obejmiemy przynajmniej
część miasta monitoringiem. Trwają prace nad projektem. Chcemy, by
specjalistyczna firma wykonała zadanie. Mamy na to nieduże pieniądze -
80 tysięcy złotych. Myślę jednak, że część tej kwoty pozyskamy z Unii.
Wtedy będziemy mogli zwiększyć nakłady o zaplanowaną kwotę. Rozwój sieci
monitoringu planujemy na następne lata i będą to dość duże kwoty.
Z komendantem policji ustaliłem, że cała baza informatyczna będzie w
komendzie powiatowej. Szykowane są odpowiednie pomieszczenia. Pozostaje
do rozwiązania kwestia zatrudnienia osób obsługujących. Planujemy, że
pierwsze kamery ruszą po wakacjach. Na pewno poprawi to bezpieczeństwo
mieszkańców.
Drugim problemem jest budowa bezpiecznych ulic i przejść dla pieszych.
Mam nadzieję, że w końcu zrobimy wraz z powiatem reorganizację ruchu
wokół Placu Wolności i ulicach towarzyszących. Wydaje mi się, że trzeba
do tego zagadnienia podejść kompleksowo. Moje zdanie jest takie, że plac
Wolności jest jednym organizmem komunikacyjnym wraz z ulicą Środkową.
Potrzebna jest też reorganizacja ruchu na ulicy Letniej i Partyzantów.
Uważam, że na Partyzantów powinien być ruch dwukierunkowy. Zamknąć dla
ruchu samochodowego ulicę Jeziorną i zrobić z niej deptak. Ulica w
chwili obecnej jest bardzo niebezpieczna. Właściwie służy jako deptak, a
pomimo tego jeżdżą nią pojazdy. Można byłoby tam ułożyć piękny deptak,
posadzić drzewa.
Wydaje się, że problemy komunikacyjne w centrum należałoby rozwiązać
kompleksowo. Najważniejszym problemem jest zwiększenie miejsc
parkingowych w centrum. Muszą być pasy ciągłe, ograniczenie szybkości do
30 kilometrów. Centrum jest po to, by powolutku przejechać. Wszędzie,
gdzie tylko możliwe, porobić garby. Następną sprawą jest to, że policja
bezwzględnie powinna karać mandatami tych, którzy nie potrafią parkować.
Bezwzględnie! Powinny za to być bardzo wysokie kary. Jeśli ktoś nie umie
parkować, to niech nie jeździ! Wtedy i mieszkańcy będą czuli się
bezpiecznie i więcej samochodów będzie mogło zaparkować. Uważam, że jest
to wielkie zadanie, które stoi przed Starostwem. Jednak obiecuję pomoc
logistyczną i finansową miasta w rozwiązaniu problemów związanych z
zmianą organizacji ruchu w centrum. To co się obecnie dzieje na placu
Wolności, woła o pomstę do nieba.
TO: — Dziękuję za rozmowę.
„Tygodnik Olecki" nr 1 (521)
|