1.02.2008
Wywiad ze Starostą Powiatu Oleckiego Stanisławem Ramotowskim przeprowadził
Bogusław M. Borawski
TO: - Co dobrego będzie działo się w roku 2008?
Stanisław Ramotowski: - Przede wszystkim chciałbym złożyć mieszkańcom
naszego powiatu najlepsze życzenia noworoczne: zdrowia, spokoju, dużo
szczęścia, pomyślności i spełnienia marzeń.
Jeśli mam mówić o tym, co się będzie działo, to najpierw muszę opowiedzieć o
tym, co wydarzyło się w roku minionym. Mamy już niektóre dane i uważam, że
są one pocieszające.
Jeśli chodzi o budżet, to na planowane dochody 36 milionów 731 tysięcy
uzyskaliśmy dochody 38 milionów 278 tysięcy złotych. Wydatki na planowane 34
miliony skonsumowaliśmy 38,5 miliona. Rozbijając na działy, na oświatę
wydaliśmy ok. 14,5 miliona, przy subwencji 13 milionów 971tysięcy.
Pozyskaliśmy dodatkowe pieniądze - 787 tysięcy złotych. Inwestycje powiatu
to kwota 9,5 miliona złotych. Wkład własny wyniósł 2 miliony 396 tysięcy
złotych. Jest to około 25,19% kwoty! Resztę pieniędzy pozyskaliśmy z różnych
10. źródeł.
W oświacie inwestycje wyniosły 575 tysięcy złotych, na inwestycje drogowe
łącznie wydaliśmy 3 miliony 173 tysiące złotych. Inwestycje w szpitalu
wyniosły 4 miliony 874 tysiące złotych. Inwestycje nie ominęły również
Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Zakupiliśmy, przy współpracy
Burmistrza Olecka i wójtów gmin, ciężki samochód gaśniczo-pożarniczy za 799
tysięcy złotych.
Są to liczby pokaźne i należy cieszyć się, że powiat, który ma kłopoty w
związku z restrukturyzacją szpitala przeznaczył na inwestycje około 24%
dochodów budżetowych.
Również bezrobocie spadło w przeciągu 2007 z 23,6% na 18,9%. To stanowi
populację około 1000 osób. Z tym wynikiem znaleźliśmy się w województwie na
trzecim miejscu, jeśli chodzi o ranking powiatów o najmniejszym bezrobociu.
Urząd Pracy w ciągu roku pozyskał dodatkowo 3 miliony 559 złotych. W ten
sposób został dwukrotnie przekroczony algorytm przydzielony na początku 2007
roku.
Pomoc Społeczna pozyskała 1 milion 172 tysiące złotych. Głównie były to
inwestycje w Domu Dziecka - 586 tysięcy, Domu Pomocy Społecznej - 115
tysięcy złotych, Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie - 471 tysięcy. Dzięki
pozyskaniu tych funduszy znacznie poprawiły się warunki bytowania
podopiecznych tych jednostek. W ciągu 2007 roku wydaliśmy około 900 tysięcy
na pomoc osobom niepełnosprawnym, dla około 900 osób potrzebujących z
powiatu.
Problemem w dalszym ciągu był szpital. W 2003 roku zadłużenie szpitala
wynosiło 10,4 miliona złotych. W chwili obecnej jest to około 2,4 miliona
złotych. Od września 2008 r. pozostanie tylko jeden wierzyciel z kwotą 1,4
min zł i z możliwością spłaty do końca 2015 r.
Fundusze unijne i ich wykorzystanie przez nasz powiat za rok 2006 ocenił
ranking opublikowany we „Wspólnocie" w grudniu 2007 roku. Wśród 318 powiatów
zajęliśmy 15. miejsce. Jest to najlepsza „pozycja" wśród powiatów naszego
województwa oraz województwa podlaskiego-
TO: - Co było przedmiotem rankingu?
SR: - Wysokość pozyskanych funduszy unijnych w przeliczeniu na jednego
mieszkańca. Uważam, że wszystkie wyniki, o których mówię, są dobre.
Osiągnęliśmy je dzięki zaangażowaniu pracowników Starostwa i podległych mu
placówek.
Trzeba cieszyć się z tego, że coraz lepiej wychodzi nam pozyskiwanie
pieniędzy, które dobrze wykorzystujemy. Coraz więcej dyrektorów i
nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych jest chętnych do pisania wniosków o
środki pomocowe.
TO: -Co w takim razie będzie w 2008?
SR: - Na ostatniej Sesji w 2007 roku został przyjęty budżet powiatu na 2008
rok. Planowane w nim dochody to 33,6 miliona złotych, a wydatki stanowią
33,9 miliona. Inwestycje planowane przez powiat to kwota 3,4 miliona
złotych. W budżecie tym nie uwzględniliśmy środków unijnych, które
zdobędziemy aplikując do poszczególnych funduszy. Jeśli weźmiemy pod uwagę
nasz wkład - 3,4 miliona, to kwota, którą możemy pozyskać, zamknąć się może
w wysokości 13-14 min zł.
TO: - W co głównie będzie inwestował powiat?
SR: - Przede wszystkim ulice i drogi. Chcemy, przy współpracy z gminami,
realizować program budowy i napraw występując do RPO (Regionalnego Programu
Operacyjnego).
Chcemy również termomodernizować pozostałe budynki publiczne znajdujące się
pod opieką Starostwa. Chcemy przeznaczyć na ten cel ok. 6,3 miliona złotych,
w tym około 203 min wkład własny. Program ten chcemy realizować przy
współpracy z innymi powiatami, ponieważ wartość najmniejszego projektu nie
może wynosić mniej niż 10 milionów. Dotyczy to programu rozłożonego na lata
2008-2013.
Będziemy również modernizować budynek warsztatów szkolnych dla potrzeb dwóch
szkół zajmujących się kształceniem zawodowym: Zespół Szkół Licealnych i
Zawodowych oraz Zespół Szkół Technicznych. (Znajduje się na terenie ZSLiZ
przy ul. Gołdapskiej). Jest to inwestycja rzędu ok. 2,5 miliona złotych.
Mamy już dokumentację i 400 tysięcy złotych na wkład własny. Tę inwestycję
chcemy zrealizować w przeciągu tego roku.
TO: - Jakie drogi obejmie modernizacja?
SR: - Jeśli chodzi o drogi, to inwestycje chcemy przeprowadzić w latach
2008-2010 (kadencja obecnej Rady Powiatu) i z możliwością rozszerzenia na
2011 -2013.
TO: - Czy mógłby Pan powiedzieć więcej o drogach miejskich? Czy kolejność i
przede wszystkim lista dróg będzie konsultowana z Burmistrzem?
SR: - One już zostały przekonsultowane. Zrobiona jest dokumentacja, bądź
zostanie ukończona jeszcze w tym roku. Dla tych inwestycji RPO nie stworzyła
jeszcze regulaminów starania się o dofinansowania. Z chwilą, gdy takie
programy zostaną opublikowane, zaczniemy składać wnioski.
TO: - Na jaką kwotę ocenia Pan program inwestycyjny Starostwa na lata
2008-2010?
SR: - Jest to kwota około 24 milionów złotych.
TO: - Może mógłby Pan wymienić jakieś drobniejsze inwestycje dotyczące 2008
roku?
SR: - Będzie to przystanek autobusowy w Judzikach. Powstanie on we
współpracy z Burmistrzem. Planujemy również wykonać lądowisko dla śmigłowców
przy szpitalu. Opracowujemy już dokumentację i będziemy tę inwestycję
realizować wspólnie z Burmistrzem. Budowa chodnika w Norach - 450 metrów -
we współpracy z wójtem Wieliczek. W tym roku ukończymy również modernizację
budynku PCPR przy ul. Gołdapskiej. Skończy się też remont Domu Dziecka.
Zainwestujemy również w bezpieczeństwo mieszkańców powiatu. Do końca
stycznia zakupimy ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy dla oleckich
strażaków. W tamtym roku Komenda Powiatowa Straży Pożarnej otrzymała
dwudziestosiedmiometrowy wysięgnik. Chcemy również zainwestować w
uzupełnienie sprzętu dla Grupy Ratownictwa Wodnego. Program ten będziemy
realizować z kilkoma innymi powiatami mającymi grupy ratownictwa wodnego
Planujemy również rozwój sieci monitoringu w naszych szkołach. Wspólnie z
gminami, przedsiębiorcami i instytucjami mamy opracowany program „Razem
bezpieczniej". Dwa razy do roku będzie sprawdzana jego skuteczność.
Przez program „Wrota Warmii i Mazur" chcemy przeprowadzić komputeryzację
biur Starostwa w celu polepszenia obsługi obywateli.
|
TO: - Starostwo podjęło trudną decyzję w sprawie zamknięcia internatu ZST.
Wywiad z Panią wicestarostą Marią W. Dzienisiewicz opublikowaliśmy. Czy Pan
chciałby coś jeszcze dodać do tego tematu?
SR: - Nie zgadzam się z twierdzeniem, że „podjął". Jest to tylko uchwała
intencyjna. Czyli w dalszym ciągu możemy i trzeba rozmawiać. Ważną sprawą
jest jak najlepsze zagospodarowanie internatu przy ZST jak i tego na
Gołdapskiej. Uważam, że środki pomocowe, które można uzyskać z różnych
programów na lata 2008-2013, pozwolą na zmianę, choć częściową, funkcji tego
internatu i pozostawienie go w gestii ZST czy w „Stowarzyszenia Zamek". Po
prostu: tu trzeba myśleć, rozmawiać, główkować! Internat stanowi problem.
Zadłużenie powiatu na koniec 2007 roku wynosi około 11 milionów. Rada
Powiatu zaleca szukanie oszczędności. Przy założeniu, że powstałby jeden
internat, jest to kwota rocznie 140 tysięcy złotych oszczędności. Jeżeli
pieniądze te posłużą jako tzw. wkład własny do starania się o fundusze
unijne, daje to 560 tysięcy złotych. Apeluję o rozsądek, o współdziałanie w
tej sprawie i rozwagę.
TO: - Czy powiat przygotowany jest do „walki" o unijne fundusze?
SR: - Powołałem już w połowie 2007 roku trzy zespoły. Zespół do spraw
modernizacji oświaty jest mocno zaawansowany: posiada projekt techniczny
budynku warsztatów. Zespół do spraw termomodernizacji budynków użyteczności
publicznej - wykonane są wszystkie audyty. Zespół ds. drogowych pracuje.
Pierwszemu z zespołów przewodniczy Pani Starosta Maria Dzienisiewicz, ja
przewodniczę zespołowi do termomodernizacji, zaś zespołowi drogowemu
przewodniczy Pan Sekretarz Starostwa Edward Adamczyk.
TO: - Chciałbym jeszcze wrócić do długu przejętego od szpitala. Bardzo
szybko powiat uporał się z tym problemem.
SR: - Tak. Stało się tak dzięki zapobiegliwości pani likwidator. Bardzo
przyłożyła się do pracy, aby zmniejszyć długi. Korzystała z różnego rodzaju
programów restrukturyzacyjnych. Boję się jednak, że pomimo naszych wysiłków
szpital na powrót zacznie się zadłużać... Sytuacja w służbie zdrowia w kraju
jest powszechnie znana. Szpital do końca 2007 roku funkcjonował bez długów.
Uważam, i zawsze to wszędzie mówiłem, że ilość pieniędzy przeznaczonych na
służbę zdrowia jest za mała. Pieniądze powinny wystarczyć na: godne
wynagrodzenie personelu, nie tylko lekarzy, na utrzymanie przynajmniej na
średnim poziomie lecznictwa oraz na modernizację szpitali. Zmieniają się
przecież standardy.
TO: - Na tym tle olecki szpital wygląda dobrze. W jaki więc sposób może się
zadłużyć?
SR: - Problem jest w tym, że zarówno lekarze, jak i pielęgniarki, żądają
podwyżek płac, które są większe niż możliwości szpitala.
My z przejęciem długów szpitala i założeniem spółki „Olmedica" trafiliśmy w
czas. Zaraz za miedzą, w Suwałkach, szpital nie podjął takiej reformy.
Olecki szpital na początku 2002 roku miał podobny dług jak szpital w
Braniewie. Dzisiaj szpital w Braniewie ma ponad 20 milionów długu.
Koszty, jakie w związku z oddłużeniem szpitala poniósł powiat, są dużym
wyrzeczeniem. Pieniądze, które idą na spłatę długu, można byłoby przeznaczyć
na dokończenie remontu starej części szpitala lub inne inwestycje.
TO: - Mogłyby iść na drogi!
SR: - Chociażby. Myślę, że społeczeństwo to oceni, czy decyzja o oddłużeniu
szpitala była słuszna. Osobiście uważam, że decyzja była słuszna.
TO: - Jakie zagrożenia widzi Pan dla wykonania budżetu powiatu?
SR: - Od chwili powstania powiatów istnieje ciągła groźba ich likwidacji.
Przynajmniej części z nich. Każdy kolejny rząd nad tym zagadnieniem pracuje.
Faktem jest, że udział powiatu w dochodach z podatków jest bardzo mały.
Podatek PIT (od osób fizycznych) 10,45%, a CIT (osób prawnych) ..aż" 1,4%. W
sumie zadań przed powiatami postawiono dużo, a pieniędzy na ich wykonanie
jest mało.
Żeby wspomóc powiaty, trzeba zwiększyć ich udział w wykorzystaniu pieniędzy
z podatków CIT i PIT, wykorzystując część pieniędzy pochodzących z akcyzy
paliwa z przeznaczeniem na remont i modernizację dróg.
Mamy również niewspółmiernie dużo dróg do możliwości ich utrzymania Z chwilą
gdy oddamy pod zarząd miasta część ulic, zostanie nam jeszcze 377 kilometrów
dróg. Związek Powiatów Polskich apeluje, aby część pieniędzy z akcyzy
paliwowej została przeznaczana na drogi nie tylko powiatowe, ale i gminne. W
chwili obecnej pieniądze są wykorzystywane w sposób nie zawsze związany z
drogami.
Jest jeszcze jedna sprawa, która wskazuje na większe znaczenie gmin niż
powiatów. Burmistrza wybiera się w wyborach powszechnych. Starostę wybiera
rada. Inne jest zatem umocowanie w społeczeństwie burmistrza, a inne
starosty.
Rząd też, jak coś nie wychodzi, to zwala winę na samorząd. Co my możemy
zrobić bez pieniędzy? Choćby w sprawie służby zdrowia! Rząd chce obarczać
starostów i dyrektorów szpitali za ich zadłużenie! A finanse trzyma rząd i
dzieli, jak mu wygodniej!
TO: - Ale przecież potrafił Pan wyciągnąć szpital z długów? Inni też to
mogli, ale tego nie zrobili? Widzę w tym jakąś logikę.
SR: - Z jednej strony ma Pan rację. Jednak taka naprawa jest możliwa tylko
do pewnego poziomu długów. Do tego muszą być przekonani pracownicy, a do
realizacji - kilku ludzi wierzących w powodzenie.
TO: - Tak więc każdy mógł w odpowiednim dla siebie czasie się oddłużyć?
SR: - Mówiąc językiem sportowym: stosunkowo łatwo jest skoczyć 1,2 metra, a
już znacznie trudniej dla tego który nie trenuje skoczyć 1,5 metra. Do
pewnego poziomu nasza metoda jest skuteczną później już nie...
Jeśli pieniędzy będzie ciągle za mało, to i nasz szpital nie da rady.
Ale wracając do innych zagrożeń budżetu. Dodatkową sprawą opóźniającą nasze
zaangażowanie w pozyskiwanie unijnych funduszy jest to, że kryteria zostaną
ogłoszone dopiero na przełomie I i II kwartału. Dlatego też na ten rok nie
planowaliśmy zbyt wiele, bo może być źle z wykonaniem projektów. Za mało
jest czasu na ich realizację. Ponadto niejasna jest jeszcze sprawa
prefinansowania inwestycji.
TO: - Jak ocenia Pan współpracę z radnymi?
SR: - Jako przewodniczący Zarządu Powiatu i sam zarząd przygotowujemy i
realizujemy uchwały Rady Powiatu. Staramy się realizować uchwały w sposób
jak najlepszy. Dowodem na to jest to, że w ubiegłym roku tylko jedna z
uchwał (81 w całym roku) została zakwestionowana przez Regionalną Izbę
Obrachunkową. Zakwestionowano ją z prostej przyczyny - żeby dostać pożyczkę
w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, trzeba było
mieć większy deficyt.
TO: - Czyli powiat powinien więcej się zadłużyć?
SR: - Do pewnego poziomu, bo długi trzeba spłacać. Jeśli zaś chodzi o
radnych -jedni są bardziej przyjemni, inni mniej. Naród wybrał i należy się
z tego powodu szacunek. Natomiast Rada powierzyła mi obowiązki i dopóki będę
mógł, to będę je realizował. Sytuacja jest ciągle taka, że coraz większe są
wymagania i oczekiwania, natomiast możliwości są ograniczane, chociażby
przez rząd, który zleca nowe zadania do wykonania, nie zabezpieczając
odpowiedniej kwoty pieniędzy.
Sądzę, że w sytuacji, w jakiej znalazł się powiat w ubiegłej kadencji,
zrobiliśmy dużo i stworzyliśmy dalsze możliwości inwestycyjne i rozwoju.
TO: - Dziękuję za rozmowę.
(Czcionką z podkreśleniem zaznaczyliśmy wtrącenia redakcyjne)
„Tygodnik Olecki" nr 3 (524)
|