Rozmyślań kilka...

08.08.2006

 Tak sobie pomyślałam, od czego by tu zacząć...? Temat konkretny tłucze mi się po głowie jak dzwon kościelny, tylko jak ubrać go w ładne słówka?
Właśnie słówka... Bo ostatnio moje uszy to prawdziwa skarbnica słówek, niekoniecznie tych najpiękniejszych. A wszystko to za sprawą naszej przecudownej młodzieży, której wyszukany język aż skrzy się od ilości wszelkich ch..., k... i temu podobnych.
Przypominam sobie czasy, gdy przeklinali tylko okoliczni menele spod budki z piwem i widząc takiego delikwenta od razu wiedziałam, że nogi za pas i w las. Nawet z rozmów z rodzonym ojcem dowiedziałam się, że przekląć przy kobiecie jakieś 30 lat temu to niemalże zbrodnia! Żadna niewiasta nie stanęła wówczas przy mężczyźnie bluźniącym, a nie daj Bóg, gdyby przy tym jeszcze papieroska dymił!
Niestety, czasy się nieuchronnie zmieniają i teraz w modzie jest siarczyste bluzganie, przy jeszcze siarczystym „kurzeniu", czy chociażby pluciu łupinami po pestkach.
Obrazek: ławka po drodze nad jezioro nasze piękne. Na ławeczce grupka świeżutkich, piękniutkich małolatów. Na oko „piętnastki". Zdawałoby się miłe dzieciaki, spędzają sobie czas nad wodą w gronie najbliższych. Błąd! Ci „milusińscy" to przysłowiowe mydełko, nie zważające na nic i na nikogo. W porównaniu z ich tekścikami, słownictwo Dody Elektrody może się schować razem z nią w jej przepięknych, wiązanych „po szyję" butach. Co drugie słowo k..., co trzecie ch... Nie wiem, czy dzisiejsza młodzież nie zna innych słów? Czy nie potrafi komunikować się w nieco normalniej szy sposób? Wśród tego jakże bogatego słownictwa muszą przelecieć modne niemiłosiernie łupinki pestkowe. Siedzi ci ta młodzież na ławce, na schodkach, gdziekolwiek i, „gaworząc", wypluwa zawartość otworu gębowego, kto dalej.
Taki to widok przedstawia się dokolutka, gdzie wzrokiem sięgnąć. Okropieństwo! Że też nie przeszkadza im siedzenie w takim, przepraszam za zwrot, chlewie!?

 

 

Facetom to jeszcze można by darować, ale dziewczęta? Płeć piękna, zdawałoby się, czysta, delikatna... Niestety, takie mniemanie o kobietkach obróciło się o 180 stopni. Teraz dziewczę na topie pomijając bogaty język to takie, które odziane jest w kusy topik, jeszcze bardziej obcisłe spodnie, z na ogół uszlajanymi u dołu nogawkami. Spod spodni koniecznie muszą wystawać stringi, zza których wyłania się, niekoniecznie delikatny, tatuaż. Niewiasta winna trzymać papierosa w jednej dłoni, w drugiej zaś puszeczkę piwa. I tak sobie podrywają plujących samców...
Nie wiem gdzie jest w tym momencie policja. Nasi stróże prawa powinni zacząć coś z tym robić, bo jeszcze trochę i zaczniemy zapadać się w hałdach pestek i niedopałków papierosów. Jestem stałą bywalczynią ścieżki nad jeziorem i, szczerze przyznaję, policję widziałam może ze 2 razy. Gdzie ci wspaniali chłopcy, na których widok panie mdlały, a rozrabiający mężczyźni wycofywali się z respektem? Chorujemy na chroniczny brak patroli w naszym mieście i jest to fakt niepodważalny. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni, bo wiem, że nie tylko mnie mierzi widok, nie bójmy się tego stwierdzenia chamskiej młodzieży!! Mam dość bezczelnych odżywek, głośnego zachowania w najbardziej publicznych miejscach oraz uświnionych chodników!! Należy coś zacząć z tym robić, panowie władzo!! Przechodnie boją się zaczepiać, i wcale się temu nie dziwię. Ale, wedle powiedzenia „dla chcącego nic trudnego", apeluję do naszych policjantów po stówce każdemu, kto chociaż pomyśli o splunięciu pesteczką, także samo za używanie „łaciny podwórkowej" czy choćby jazdę (żeby tylko!!) rowerkiem po chodniku.
Nasze społeczeństwo nie chce schamieć do reszty, a niestety, takie zachowanie dookoła bardzo nam to ułatwia...
Mieszkanka Olecka

Ostatnia aktualizacja: 01 października 2006 w@m

Drukuj Wydrukuj tę stronę