Moja Czeczenia

14.09.2004

 Nie wiem jak jest w Czeczenii. Podobnie jak większość z Państwa. O Czeczenii i Czeczenach od 1 września jest głośno. Dziś już mówi się tylko o tragedii jaka dotknęła tysiące ludzi w Osetii. Nie będę o tym pisał. Zrobiły to lepiej lub gorzej wszystkie gazety na świecie. 
Terroryzm to straszna rzecz – to dziś rozpacz ludzi, którzy utracili swoich bliskich i żadne słowa tego nie zmienią. Świat potępił czeczeński terroryzm... Ale czy świat ma rację? Potępiając terroryzm TAK, ale szufladkując go i uogólniając robi krzywdę sobie i innym. 
To smutne i podłe co teraz piszę, ale ta zbrodnia ma swój początek. I to nie tydzień czy miesiąc temu, ale kilkanaście lat temu. W 1991 roku Czeczenia proklamowała swoją niepodległość. Prezydentem w demokratycznych wyborach został Dżochar Dudajew. Generał radzieckiego lotnictwa, a przy tym wielki patriota Czeczeński. Na internecie miałem okazję poczytać wypowiedzi ludzi, że Czeczenia nigdy nie miała swojego państwa, więc nie ma do tego prawa... Chciałbym usłyszeć jak wypowiadają takie słowa w Słowacji, Ukrainie, Białorusi czy innych państwach, których historia państwowości zaczęła się w XX wieku! Czeczeni popełnili jednak ZBRODNIĘ! Ich ZBRODNIA polega jednak na tym, że nie mordowali nikogo, ale mieszkają na ziemi pod którą znajdują się największe pokłady ropy naftowej w tym regionie świata! Tam nie trzeba nawet głęboko kopać by dokopać się do ropy. Do dziś wielu ludzi tam mieszkających żyje z handlu ropą i wyrabianą domowym sposobem benzyną z tej ropy... Nie potrzebują handlu żywym towarem, narkotykami, bronią. Ale świat wie tylko o tym! Świat to wie dzięki informacjom jakie powstają w Rosji. Świat wie, że Czeczeni to członkowie Al-Kaidy, porywacze, terroryści... O tym cały czas mówi Prezydent Rosji, media rosyjskie, Rosjanie... Tylko świat nie zwrócił uwagi, że Rosja i Putin nie przekazał nigdy na to żadnego dowodu... oprócz słów i deklaracji... Putin wie, że zachodnia polityka jest schizofreniczna i cyniczna, a opinia publiczna przyjmie każde tłumaczenie, nawet te najbardziej kłamliwe i gołosłowne. Już tacy jesteśmy: jak mamy pełne brzuchy, spokój i dobre informacje w TV – to jest nam dobrze.
Dziś Putin dostał kolejny prezent od świata: oburzenie i wolną rękę w rozwiązaniu problemu terroryzmu... wszystko według zasady: są Czeczeńcy – jest problem... nie ma Czeczeńców – NIE MA PROBLEMU. Za ten “prezent” dla “czeczeńskiej polityki” Putina zapłaciło życiem prawie 200 niewinnych osetyńskich dzieci. Bo kto jest winny: CZECZENI!
Osetyńskie dzieci to ofiary wojny ze światowym terroryzmem... Tysiące czeczeńskich dzieci zabitych, zamordowanych, wygnanych z domu, poddawanych torturom, zmarłych z głodu i zimna w obozach koncentracyjnych (zabawnie nazwanych filtracyjnymi), zgwałcone i zabite kilku i kilkunastoletnie czeczeńskie dziewczynki – TO OFIARY WOJNY, ale nie bandytów w rosyjskich mundurach. Czym różnią się bandyci w mundurach w Czeczenii od tego komanda terrorystów w Ostetii? JEST RÓŻNICA! I to spora! Wydarzenia w Osetii transmitowały prawie wszystkie telewizje i radia świata, opisały to wszystkie gazety we wszystkich językach. Czeczeńskie dzieci są mordowane bez rozgłosu w mediach, po cichu, a ich płaczu i krwi nie widzi świat. Nie widzi i nic go to nie obchodzi. Świat wierzy w telewizor, w to co mówi Putin. 

 

 

 

 

 

 

 

 


Foto: AYAZ 70 

Czeczeni w 1944 zostali przez Stalina oskarżeni o kolaborację z Niemcami. Beria i jego NKWD dokonały kolejnej eksterminacji (Rosja radziecka krwawo stłumiała powstania czeczeńskie w 1922 roku, w latach 1929-35, 1938-1940) Czeczenów mordując ich i wywożąc bydlęcymi wagonami do Kazachstanu i na Syberię. To była podła zemsta Stalina za powstanie jakie wybuchło przeciwko Niemcom i kolaborantom Osetyńcom... bo to krajanie Stalina (był Osetyńcem, a nie Gruzinem!) poszli prawie na 100% kolaborację z Niemcami. Czczeni nigdy nie zhańbili się współpracą z Niemcami, którzy od pierwszych dni okupacji północnej części Czeczenii rozpoczęli masowe egzekucje Czeczenów jako narodu nie nadającego się do przerobienia na niewolników Rzeszy. W tych egzekucjach brały udział oddziały ochotników osetyńskich! Tym samym ludziom Stalin w 1944 roku dał wolną rękę na działania w Czeczenii i wspólne akcje eksterminacyjne wraz z NKWD! Osetyńcy wykazali się wyjątkową brutalnością i bezwzgędnością. Mordowano całe wioski, klany, dzieci, dorosłych, starców, zwierzęta domowe... Może tu jest tajemnica nienawiści Czeczenów do Osetyńców?
Dziś jesteśmy wstrząśnięci zbrodnią w Osetii i damy wolną rękę Rosji w kolejnej eskalacji zbrodni w Czeczenii... Obawiam się tylko jednego: że kolejny akt terroru dotknie już nie pół tysiąca czy tysiąc ludzi, ale o wiele, wiele więcej! A wszystko to będzie nasza wina, nasz cynizm i chęć “świętego spokoju” i cichą zgodę, dla “czeczeńskiej polityki” Putina.
Gdy ci ludzie nie będą już mieli nic do stracenia, bo “dzielna” armia rosyjska wymorduje im dzieci, rodziny itd., to mogą sięgnąć po broń atomową, ale już będzie za późno na refleksje i naprawę błędów.
Potępiam takie akty jak te w Osetii. Potępiam jak każdy inny mord czy zbrodnię, niezależnie od tego czy pokazują ją w telewizji, czy nie.

Marek Pacyński

Ostatnia aktualizacja: 14 września 2004 w@m

Drukuj Wydrukuj tę stronę