"Straszny Dwór" szpeci "Wiewiórczą ścieżkę"

20.08.2004

Czy ruszy inwestycja na "Dzikiej Plaży"?  Olecczan i turystów bulwersuje fakt, że na tzw. "Dzikiej Plaży" nad jeziorem Olecko Wielkie nie jest dokończona budowa. Rozpoczęta w połowie lat 80-tych przez budżet państwa, miała stać się ośrodkiem szkolno-wypoczynkowym oleckiego WOPR-u. 

Jednakże zmiany ustrojowe w 1989 r. spowodowały, że budowa 
stanęła. Teren wraz z nieruchomością został skomunalizowany i trafił w ręce gminy Olecko. Ta nie prowadziła tam żadnych prac, lecz szukała chętnego do jej nabycia. W końcu przekazała "Straszny Dwór", jak go nazwali olecczanie, na rzecz spółki "Bóbr" z Nowego Dworu Gdańskiego, która była głównym wykonawcą oleckiej oczyszczalni ścieków. Firma ta jednak znalazła się w sporych kłopotach finansowych, stąd też w październiku 1998 r. komornik sprzedał tę nieruchomość. Nabyło ją małżeństwo Alicja i Jerzy Cz. z Białegostoku. W międzyczasie budynek został całkowicie zdewastowany, zginęła w całości stolarka okienna i drzwiowa, którą rozgrabiły miejscowe lumpy.
 - Sam widziałem, jak drzwi i okna dzwigał na plaży jeden z tych, co lubią pić wynalazki - opowiada jeden z olecczan.

 

Nowi właściciele ogrodzili teren, lecz nie prowadzili od tamtej pory żadnych prac budowlanych. W ubiegłym roku dokupili też od 
powiatu sąsiednią stanicę wodną. Zarówno tam, jak i w "Strasznym dworze" lubi przebywać patologiczna młodzież, dzieci oraz
bezdomni. W maju br. olecka policja musiała interweniować, kiedy zaczęto łamać deski z ogrodzenia posesji, aby rozpalić ognisko.
- Ujęliśmy sprawców, ich sprawa trafiła do Sądu Grodzkiego -  mówi komisarz Ryszard Stemplewski, oficer prasowy KPP Olecko. 
- Państwo Cz. chcieli mieć dostęp do jeziora - tłumaczy kierownik wydzialu geodezji Starostwa Powiatowego w Olecku Czesław Krasowski. Władze lokalne wielokrotnie interweniowały w sprawie "Strasznego Dworu" u właścicieli. 
- Obecnie staramy się przy sprzedaży nieruchomości gminnych zapewnić sobie w umowie przedwstępnej, że inwestor wykona w danym okresie określone innestycje - zapewnia wiceburmistrz Olecka Henryk Trznadel. 
Władze gminne nie chca powtórzyć błędu Urzędu Miejskiego , jaki został popełniony w 1992 r., kiedy sprzedano bardzo atrakcyjną nieruchomość przy ul. Wolności, gdzie przed wojną znajdował się hotel "Kronprinz". Dopiero w tym roku, po zmianie właściciela odzyskał on swoją dawną świetność. Państwo Cz. otrzymali zezwolenie na budowę i zapewniają, że ją będą prowadzić. 
- Jeżeli tego nie zrobią, być może będziemy musieli na drodze sądowej domagać się przywrócenia stanu zerowego, czyli rozebrania nieruchomości - dodaje wiceburmistrz Trznadel.

Dariusz Josiewicz, "Gazeta Współczesna"

Ostatnia aktualizacja: 20 sierpnia 2004 w@m

Drukuj Wydrukuj tę stronę