Zbiera grzyby ale ich nie je

02.10.2004

 Zygmunt Rant, mieszkaniec Judzik, od 30 lat chodzi na grzyby. To jego pasja. Jest największym grzybiarzem w okolicy. Grzyby zbiera codziennie od kiedy zaczynają się one pojawiać. Praktycznie zawsze przynosi ich po dwa wiadra. Okoliczne lasy zna jak własną kieszeń. Najdziwniejsze jest to, że nie lubi ich jeść. Czasem tylko skusi się na borowika. Żona pana Zygmunta składa je do słoików, robi przeróżne potrawy, część oddaje synom i częstuje gości.
- Nie jem grzybów, bo mi nie smakują, ale uwielbiam je zbierać i to od dzieciństwa. Zaraziłem też moich synów miłością do lasu i do grzybobrania. Kiedy byli jeszcze mali, zabierałem ich zawsze ze sobą, ponieważ las odpręża, wycisza człowieka, relaksuje go i uspokaja – mówi pan Zygmunt. - Mam szczęście, że tu mieszkam, w Judzikach; pośród jezior, rzek, pól i mazurskich lasów, które są naszym bogactwem i naszym zdrowiem. Nie wszędzie w Polsce jest taka naturalna przyroda jak u nas.
Zygmunt Rant raz tylko poczuł w lesie strach, jak goniły go i jego synów dziki. A poza tym nigdy nic złego się nie przydarzyło. Na grzyby chodzi nawet wtedy, kiedy spadnie śnieg. Pewnego razu założył się z kolegą, że pójdzie do lasu i przyniesie spod śniegu dwa wiadra grzybów. I ku zdumieniu tamtego zakład wygrał.
Do lasu lubi chodzić sam. Spędza w nim około trzech godzin. Z domu wychodzi zwykle o godz. 6.30. Wszystkie gatunki grzybów zna na pamięć, jednak zbiera najczęściej rydze, borowiki i opieńki.
- Nie lubię kobiet w lesie – stwierdza pan Zygmunt. - Kiedyś poszedłem z żoną i jej koleżanką. Ja szukałem grzybów, a one siedziały na jakimś pniu, paliły papierosy i żaliły się, że nie mogą ich nigdzie znaleźć. Podszedłem do nich, a wokół rosło bardzo dużo opieńków. Tak więc, po co się mam denerwować na zapas?! 
Pan Zygmunt zachęca do odwiedzania lasu. Uważa, że lepiej mieć kontakt z lasem niż z telewizorem. Nie obawia się kleszczy. Od 30 lat nie miał żadnego; nawet się specjalnie przed nimi nie chroni. Zapytany o rady jak zbierać grzyby odpowiada: - Trzeba je wykręcać, a nie wyrywać, żeby nie uszkodzić grzybni. Do lasu najlepiej wybierać się o świcie. Grzyby są wtedy świeże i pięknie pachną. Jeżeli noc jest ciepła, grzyb może urosnąć do 5 cm. Nie należy zbierać grzybów do reklamówek, ponieważ w nich pleśnieją.
Zygmunt Rant kocha las i zawsze z utęsknieniem czeka na kolejne grzybobranie.


Andrzej Malinowski

 

 

Zapraszamy na spacer do lasu

 

 

 

 

 

Ostatnia aktualizacja: 02 października 2004 w@m

Drukuj Wydrukuj tę stronę