Pomnik  poświęcony olecczanom poległym w wojnach prusko-austriackiej i prusko-francuskiej.

04.11.2003

 Cokół poświęcony olecczanom (margrabowianom) poległym w wojnach prusko-austriackiej i prusko-francuskiej stojący dawniej w centrum miasta został ustawiony w centrum cmentarza ewangelickiego. Nekropolia znajduje się pomiędzy ulicami 11 Listopada i Zieloną. Na te ważne dla miasta wydarzenie przybyli przedstawiciele Związku Treuburczyków w Niemczech, Burmistrz, Starosta, Przewodniczący Rady Powiatowej i Rady Miejskiej, konserwator zabytków, przedstawiciele Koła Miłośników Ziemi Oleckiej oraz kilkudziesięciu olecczan. Przybyli również twórcy odtworzenia pomnika, Elżbieta Pietras oraz Alojzy Nawrat. Pomimo zimna i przejmującego wiatru uroczystość trwała godzinę. [więcej ]
Wszelkie wystąpienia były prowadzone w dwóch językach: polskim i niemieckim. Burmistrz Wacław Olszewski oraz przewodniczący Związku Treuburczyków dr Heinrich Matthee wygłosili uroczyste przemówienia. Ponadto dr Matthee przedstawił historię ciągu zdarzeń, który doprowadził do sobotniej uroczystości. Zaznaczył wielką rolę, jaką odegrał w tych zmaganiach Zdzisław Bereśniewicz. 

 

W części artystycznej Marek Gałązka przeczytał wiersz z Wojciecha Darskiego z tomiku poetyckiego „Mała antologia mazurska”. Jako tło muzyczne dla tego nastrojowego przekazu zagrał werbel i saksofon. 
Gdy popłynęły pierwsze dźwięki wydało mi się, że zrobiło się jakby trochę cieplej. Przepiękna poezja bardzo mądrze i w duchu niezwykłej tolerancji popłynęła nad tym zdewastowanym, rozkradzionym cmentarzem. Naszą ojczyzną – mówił wiersz – jest ziemia, która raczyła przyjąć nasze kości. 
Uroczystość odsłonięcia pomnika zakończyło wmurowanie tulei zawierającej kopie dokumentów znalezionych przy rozbiórce cokołu tego obelisku w centrum miasta, aktualne monety polskie oraz Unii Europejskiej i inne dokumenty świadczące o czasach, w jakich nastąpiło te wydarzenie. Następnie wszyscy udali się do centrum Olecka, gdzie przy obecnym cokole w parku ustawiono tablicę. Jest na niej umieszczone dokładne tłumaczenie w języku niemieckim tekstu wyrytego na pomniku tam stojącym.


25 października na cmentarzu ewangelickim odbyła się doniosła uroczystość. Zapewne zostanie ona zaznaczona w historii miasta jako ta, która wyznaczyła nowy kierunek jego rozwoju. Uroczystość ta to pierwszy prawdziwy krok ku pojednaniu między tymi, którzy tu kiedyś mieszkali i zbudowali to miasto, a tymi, którzy aktualnie tu mieszkają i Olecko rozbudowują i nadają mu świetności. Dzisiaj trudno ocenić wagę tego kroku. Myślę jednak, gdy minie czas rozliczeń krzywd wojny, ktoś pisząc o tym wydarzeniu umieści je w miejscu najważniejszych wydarzeń kulturalnych i społecznych w mieście. 
Ten cmentarz, który przez dziesięciolecia był miejscem dziecięcych zabaw, świadkiem libacji i spotkań towarzyskich, ba, dla niektórych alkową lub miejscem snu, ta obolała, zdewastowana nekropolia wraca do swego stanu przeznaczenia. Wreszcie ci co tutaj spoczęli, zaznają spokoju. Szkoda tylko, że aby zrozumieć, że ludzkie prochy i miejsce ich spoczynku są święte trzeba było tyle słów. Dobrze, że w chwili obecnej słowa te zamieniają się w czyny i powoli sowieckie wpojone w ludzi zezwierzęcenie odchodzi. To już nie jest slogan, to pewnik antropologiczny – człowiek stawał się tym, kim jest obecnie poprzez stosunek do zmarłych i rozwijanie ich kultu. Konsekwencją tego faktu była pamięć historyczna i rozwój nauk. Podnieśliśmy się z czterech łap, by opuścić ramiona i schylić głowę nad grobem naszego przodka. Przez kult zmarłych staliśmy się ludźmi. To nas wyróżnia ze świata zwierząt. I myślę, że tego należy się trzymać. 

 

Bogusław M. Borawski

Ostatnia aktualizacja: 13 czerwca 2010 w@m

Drukuj Wydrukuj tę stronę